VPN
Zasoby globalnej sieci, obserwowane z rejonu państwa A, mogą być zupełnie różne od tych dostępnych z obszaru państwa B. Weźmy chociaż by serwis YouTube. Jeżeli przebywając na terenie RP wpiszemy w przeglądarkę adres www.youtube.com, wyświetlą nam się w pierwszej kolejności, treści zamieszczane przez użytkowników polskojęzycznych. Może się zdarzyć i tak, że dany materiał nie będzie dla nas dostępny.
Natomiast osoba z terenu Stanów Zjednoczonych, po wejściu na portal YouTube zobaczy odmienne treści. Jest rzeczą bardzo prawdopodobną, że materiały niedostępne w strefie RP, z łatwością obejrzymy w kraju prezydenta Bidena.
Analogiczna sytuacja może mieć miejsce w przypadku dowolnego kraju, dowolnej strony. Podobnie rzecz wygląda z serwisami informacyjnymi.
W kraju A wiadomość może przybrać zupełnie inny wydźwięk niż w kraju B. Niebagatelne znaczenie mogą odgrywać przy tym uwarunkowania prawno –polityczne.
Przekaz medialny całkowicie legalny na terenie państwa A, może podlegać restrykcją lub też modyfikacji w pastwie B.
Powstaje nurtujące pytanie: czy aby korzystać z zasobów przeznaczonych dla ludności innych krajów, zachodzi konieczność podróżowania?
Niekoniecznie. Rozwiązaniem powszechnie dostępnym, tanim i bardzo skutecznym jest usługa zwana VPN. Jest to akronim angielskich słów: Virtual Private Network.
Bardzo upraszczając, Dostawca usługi VPN dysponuje siecią serwerów rozsianych po całym świecie. Pomiędzy naszym urządzeniem a jednym z tych serwerów, tworzony jest zaszyfrowany „tunel”, biegnący przez internet. Gdy zaszyfrowane dane dotrą przez „tunel” do serwera, są odszyfrowywane a następnie „wypuszczane na świat”.
Ponieważ serwer z którego „wypuszczamy w świat” nasze połączenie, znajduje się na przykład na terenie Stanów Zjednoczonych, dlatego też, operator portalu który odwiedzamy „widzi” że łączymy się z obszaru USA.
Wspominany „specjalny serwer” jest właśnie po to, by ręcznie nie wpisywać adresu numerycznego. System „zamiany” nazwy na konkretny adres nazywa się systemem DNS. Nie czas ani miejsce, by dokładnie opisywać szczegóły techniczne.
Jednak ze względu na fakt, ze cyberprzestępcy wykorzystują intensywnie siec TOR do własnych celów, spora liczba serwisów bardzo niechętnie współpracuje ze wspomnianą siecią.
Funkcja zabezpieczająca przed wyciekiem zapytań DNS |
Wszystko co zostało do tej pory napisane o usłudze VPN jest prawdą, jednak jeżeli nasze urządzenie zostanie zainfekowane oprogramowaniem monitorującym takim jak Pegazus, nawet najbardziej bezpieczne połączenie na wiele nam się nie przyda. Dlatego też tak ważne jest zachowanie odpowiedniej „higieny informatycznej”. Ale to już temat na odrębny tekst.
Należy także pamiętać, ze choć dostawcy publicznie dostępnych usług VPN przechwalają się polityką zwaną „zero log”, to mogą oni pod presją, współpracować z odpowiednimi organami administracji państwowej.
A zatem wniosek nasuwa się sam: przy wyborze dostawcy usługi VPN należy także zwrócić uwagę, w jaki sposób dany usługodawca reaguje na prośby "służb". Tego typu informacji najlepiej poszukiwać na portalach poświęconych prywatności. Ważne również jest to, w jakim kraju dostawca usługi posiada siedzibę. Chiński dostawca może być bowiem zmuszony przez lokalne prawo do aktywnej współpracy z odpowiednim instytucjami państwowymi. Natomiast w państwach takich jak Szwajcaria sprawa może wyglądać zupełnie inaczej.
Tak wiec, publicznie dostępne, komercyjne usługi VPN są znakomitym rozwiązaniem dla przeciętnego kowalskiego. Kowalski otrzymuje możliwość zapoznania się z treściami, niejednokrotnie niedostępnymi w jego macierzystym kraju, przy zachowaniu dosyć dużej dozy prywatności. Oczywiście przy założeniu, że sam poprzez własne działania tej prywatności nie zniweczy.
Stosując pewne dodatkowe techniki, wspomniany kowalski jest w stanie do minimum ograniczyć odgadniecie faktycznego miejsca przebywania. Wielu dostawców usługi VPN oferuję odpowiednie opcje zabezpieczające.
Opcja NetShield w ProtonVpn |
Dostawcy usług VPN zazwyczaj pobierają opłaty za swoje usługi. A więc w przypadku gdy pragniemy z takich czy innych względów zachować większą dozę anonimowości, winniśmy rozejrzeć się za dostawca oferującym możliwość wnoszenia opłat za swoje usługi w sposób uniemożliwiający łatwe powiązanie naszej osoby z daną metodą płatności. W takim przypadku użycie przelewu bankowego całkowicie dekonspiruję nasze dane personalne. Należy także zaznaczyć że kryptowaluta Bitcoin nie jest walutą do końca anonimową.
Alternatywą może być skorzystanie z „okrojonej” lecz bezpłatnej usługi VPN. Taka opcje oferuję szwajcarska firma Proton, znana z usługi ProtonMail. W podstawowej, bezpłatnej wersji nazwanej ProtonVpn Free, otrzymujemy do wyboru trzy kraje oraz kilkadziesiąt serwerów z których możemy "wypuszczać" nasz ruch do internetu. Obłożenie ruchu danego serwera jest odpowiednio sygnalizowane. Nawet w wersji bezpłatnej szybkość połączenia jest bardzo przyzwoita.
Ekran logowania do usługi |
Funkcja SplitTuneling |
Aby móc skorzystać bez opłat z usługi ProtonVpn, wystarczy założyć bezpłatne konto w usłudze ProtonMail, a następnie zainstalować odpowiednia dla naszego urządzenia aplikacje. Po instalacji, należy wpisać w pole logowania login oraz hasło utworzone podczas tworzenia konta email. Po załogowaniu, wybieramy kraj z którego chcemy łączyć się z internetem, a także jeden z dostępnych serwerów. Możemy to uczynić za pomocą listy jak też mapy.
Graficzne zobrazowanie położenia serwera |
Podstawowe dane w formie wykresu |
Wsparcie streamingu |
Piszący te słowa przez ponad dwa miesiące używał usługi ProtonVpn Free. Przez ten okres czasu połączenie VPN używane było do większości codziennych działań w sieci. Połączenie, po wybraniu odpowiedniego serwera było bezproblemowe.